Leszek Kaczanowski: Śladami Pana Samochodzika po Pojezierzu Myśliborskim


        Dawno, dawno temu przeglądając przewodnik turystyczny po dawnym województwie szczecińskim natknąłem się na zdjęcie gotyckiego portalu. Było ono dość niewyraźne i myślałem z początku, że pochodzi z jakiegoś zamku - poszukałem jednak opisu i znalazłem w nim informację, że jest to portal kościoła i że znajduje się na nim szachownica. Od razu skojarzyłem to z "Księgą strachów", ale jako że byłem wtedy mały, nic nie mogłem zrobić, oprócz bezskutecznego męczenia rodziców o stukilometrową wyprawę.
        Wiele lat później zebrałem kolegów, wpakowałem ich do mojego wysłużonego Cinquecento i pojechaliśmy na wycieczkę po Pojezierzu Myśliborskim, zwiedzając okolice Chojny, Cedyni i innych, pobliskich miejscowości.

Portal kościółka z szachownicą (ok. 41 kB)
Szachownica na portalu (ok. 29 kB)

        Lubiechów Górny to mała wioska na północ od Cedyni, która w zasadzie nie ma żadnych atrakcji turystycznych, oprócz kościółka. Najpierw długo oglądaliśmy go ze wszystkich stron, znajdując szachownicę na zewnątrz, była ona zresztą dobrze widoczna. Spytaliśmy napotkanego mieszkańca o możliwość wejścia do środka i usłyszeliśmy, że klucze można wypożyczyć w gospodarstwie po drugiej stronie ulicy. Młody człowiek, który nam je dał, udzielił przy okazji kilku informacji, między innymi dowiedzieliśmy się, że co jakiś czas ktoś przyjeżdża i pyta o szachownicę. Nasz rozmówca nie pamiętał jednak, żeby te osoby wspominały o Panu Samochodziku, po prostu interesował je dziwny symbol. Według niego ani w środku kościoła, ani w okolicy nie ma innych szachownic, nie słyszał też on o żadnych ukrytych skarbach ani innych zaginionych rzeczach.
Wieża kościelna (ok. 21 kB) Kościół w Lubiechowie Górnym (ok. 22 kB)         Być może usłyszeliśmy wtedy więcej informacji, niestety pamięć ludzka jest taka zawodna...
        Rozmawiając cały czas, weszliśmy do środka, a potem na wieżę. Jako że nie byłem świeżo po lekturze "Księgi strachów", nie pamiętałem zbyt dokładnie opisów z powieści i nie mogłem ich zweryfikować. Miałem się tym zająć podczas następnego przyjazdu, ale przeniosłem się wkrótce do Krakowa i nie udało mi się tego zrealizować. Zresztą cały opis Lubiechowa zawarł Nienacki w czterech zdaniach, więc nawet nie bardzo byłoby co porównywać.
Dzwony na wieży kościelnej (ok. 18 kB) Stare, poniemieckie krzyże (ok. 24 kB)         Z wieży, na której obejrzeliśmy też znajdujące się tam dzwony, roztacza się bardzo ładna panorama okolicy. Po zejściu, za kościołem znaleźliśmy kilka starych krzyży nagrobnych z niemieckimi napisami - walały się pod murem. Sam kościół jest dość typowy i gdyby nie szachownica, niczym nie wyróżniałby się z wielu kościołów wiejskich na Pomorzu. Po zrobieniu kilku zdjęć ruszyliśmy dalej.
        To niestety wszystko, co pamiętam, a druga wyprawa nie doszła do skutku.


2004 © http://www.nienacki.art.pl

Masz uwagi? Napisz
Hosting: www.castlesofpoland.com
Autor: Leszek Kaczanowski.
2002.12.04