(1970)
|
(1974)
|
(1977)
|
(1981)
|
(1990)
|
(1993)
|
|
|
|
|
|
|
str. 15
|
str. 15
|
str. 15
|
str. 13 (zmieniono)
|
str. 11
|
str. 9 (zmieniono)
|
Pod koniec listopada 1967 roku wezwano mnie do Departamentu Muzeów i Ochrony Zabytków w Ministerstwie Kultury i Sztuki w Warszawie.
|
Pod koniec listopada wezwał mnie do siebie mój bezpośredni zwierzchnik, dyrektor Marczak z Naczelnego Zarządu Muzeów w Ministerstwie Kultury i Sztuki na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
|
Pod koniec listopada wezwał mnie mój bezpośredni zwierzchnik, dyrektor Marczak z Naczelnego Zarządu Muzeów w Ministerstwie Kultury i Sztuki na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
|
str. 15
|
str. 15
|
str. 15
|
str. 13 (dodano)
|
str. 11
|
str. 9
|
|
Od pewnego czasu, po długim stażu pracy w przeróżnych prowincjonalnych muzeach w kraju, pracowałem w Ministerstwie Kultury i Sztuki na etacie skromnego referenta o bliżej nieokreślonych obowiązkach. Nie znaczy to oczywiście, że nie miałem jakiejś konkretnej pracy, przeciwnie raz po raz zlecano mi do wykonania bardzo trudne zadania. Byłem referentem do specjalnych poruczeń - tak chyba można by nazwać moją rolę w ministerstwie. Jeśli gdzieś tam na terenie kraju, podczas kopania fundamentów jakiejś fabryki, łyżka koparki odkryła, na przykład, garnek ze starymi monetami, które - zanim ktoś kompetentny zdołał je zabezpieczyć - już rozproszyły się między ludźmi, czyli mówiąc po prostu zostały rozkradzione, wzywał mnie do siebie dyrektor Marczak i powierzał zadanie skompletowania owego skarbu i dostarczenia do jednego z muzeów.
|
str. 13-14 (dodano)
|
str. 11-12 (zmieniono)
|
str. 9-10
|
Jeśli gdzieś tam zaczęli się panoszyć prywatni handlarze antyków i sprzedawali ludziom falsyfikaty dzieł sztuki albo co gorsza wyłudzali od nieświadomych niczego właścicieli bezcenne dzieła jako przedmioty bezwartościowe, to i mnie polecano wtrącenie się w tę sprawę. Niekiedy przychodziły do nas sygnały o zaginionych w zawierusze wojennej bezcennych zbiorach muzealnych albo prywatnych kolekcjach, które raptem odnalazły się za granicą albo ktoś trafił na ślad miejsca, gdzie okupant hitlerowski być może ukrył je, wówczas to mnie zlecano delikatną misję wyjaśnienia takiej historii. Przy wykonaniu tego rodzaju zadań niejednokrotnie współpracowałem z milicją, a także celnikami, z wszystkimi instytucjami i ludźmi, którzy dbają o to, aby przetrzebione przez wojnę skarby naszej kultury narodowej nie zostały jeszcze bardziej zubożone na skutek przemytu do innych krajów, a także niekiedy niewiedzy i nieświadomości ludzkiej.
|
Jeśli gdzieś tam zaczęli się panoszyć prywatni handlarze antyków i sprzedawali ludziom falsyfikaty dzieł sztuki albo, co gorsza, wyłudzali od nieświadomych niczego właścicieli bezcenne dzieła jako przedmioty bezwartościowe, to i mnie polecano wtrącenie się w tę sprawę. Niekiedy przychodziły do nas sygnały o zaginionych w zawierusze wojennej bezcennych zbiorach muzealnych lub prywatnych kolekcjach, które raptem odnalazły się za granicą albo ktoś trafił na ślad miejsca, gdzie okupant hitlerowski być może ukrył je, wówczas to mnie zlecano delikatną misję wyjaśnienia takiej historii. Przy wykonaniu tego rodzaju zadań niejednokrotnie współpracowałem z milicją, a także celnikami, z wszystkimi instytucjami i ludźmi, którzy dbają o to, aby przetrzebione przez wojnę skarby naszej kultury narodowej nie zostały jeszcze bardziej zubożone na skutek przemytu do innych krajów oraz niekiedy niewiedzy i nieświadomości ludzkiej.
|
str. 14 (dodano)
|
str. 12
|
str. 10
|
Miałem na swym koncie wiele niepowodzeń i klęsk, nie zawsze udawało mi się wykonać zlecone mi zadania i niejeden raz przestępcy śmiali mi się w twarz. Ale wiele trudnych spraw i zagadek zdołałem wyjaśnić i doprowadzić do szczęśliwego końca. O nich to lubię opowiadać, gdyż słuchaczom wydają się zazwyczaj najbardziej interesujące, o tamtych zaś nieudanych staram się milczeć nie dlatego, abym się wstydził swoich klęsk, lecz wciąż mam nadzieję, że kiedyś uda mi się je szczęśliwie rozwiązać, a dużym błędem byłoby ujawniać fakty, które mogą w przyszłości okazać się przydatne w walce z tymi, co dziś być może śmieją się ze mnie. Jak mówi przysłowie, ten się śmieje najlepiej, kto się śmieje ostatni.
|
str. 15
|
str. 15
|
str. 15
|
str. 16-17 (zmieniono)
|
str. 12 (zmieniono)
|
str. 10
|
Wysoko postawiona osoba, która chciała ze mną rozmawiać, była akurat zajęta i kazano mi zaczekać w obszernym hallu. Oczekiwało tam sporo interesantów, znalazłem jednak wolne krzesło w długim szeregu zajętych foteli. Usiadłem i przekonany, że długo wypadnie mi tu przebywać, zapaliłem papierosa.
|
Od dyrektora Marczaka spodziewałem się i tym razem jakiegoś nowego trudnego zadania do wykonania. W poczekalni przed jego gabinetem jak zwykle oczekiwało na spotkanie z nim bardzo wielu interesantów, sekretarka dyrektora poleciła mi także poczekać, gdyż choć on wezwał mnie do siebie, to jednak w tej chwili pochłonięty był ważną telefoniczną rozmową. Znalazłem więc w poczekalni wolne krzesło w długim szeregu zajętych foteli i zapaliłem papierosa.
|
Od dyrektora Marczaka spodziewałem się i tym razem jakiegoś nowego trudnego zadania. W poczekalni przed jego gabinetem jak zwykle oczekiwało na spotkanie z nim wielu interesantów. Sekretarka dyrektora poleciła mi poczekać, gdyż choć to on wezwał mnie do siebie, w tej chwili pochłonięty był ważną telefoniczną rozmową. Znalazłem więc w poczekalni wolne krzesło w długim szeregu zajętych foteli.
|
str. 17
|
str. 16
|
str. 16
|
str. 15 (zmieniono)
|
str. 13
|
str. 11
|
Będzie nim jakiś facet z prowincjonalnego muzeum.
|
Będzie nim jakiś urzędnik z ministerstwa.
|
str. 17
|
str. 16
|
str. 16
|
str. 16 (zmieniono)
|
str. 13
|
str. 11
|
Podobno z trudem przebrnął przez historię sztuki na uniwerku, pracę na prowincji też dostał przez protekcję, a teraz jego protektor znowu winduje go na samodzielne stanowisko.
|
Podobno z trudem przebrnął przez historię sztuki na uniwerku, pracę na prowincji też dostał przez protekcję, potem wzięli go do ministerstwa, gdzie się zapewne nie sprawdził i teraz chcą mu dać samodzielne stanowisko.
|
str. 17
|
str. 17
|
str. 17
|
str. 16 (zmieniono)
|
str. 13
|
str. 11
|
Nie słuchałem dalej, bo do hallu weszła sekretarka wysoko postawionej osoby i poprosiła mnie do gabinetu.
|
Nie słuchałem dalej, bo do poczekalni weszła sekretarka dyrektora Marczaka i poprosiła mnie do gabinetu.
|
str. 17-18
|
str. 17-18 (zmieniono)
|
str. 17-18
|
str. 16 (zmieniono)
|
str. 13-14
|
str. 11 (zmieniono)
|
Szedłem na to spotkanie z ogromną radością, niedawno przeżyłem arcyciekawą historię, związaną z odzyskaniem zbiorów dziedzica Dunina, skarbami templariuszy i pamiętnikiem hitlerowskiego zbrodniarza, odnalazłem także drugi egzemplarz słynnego złotego dukata Władysława Łokietka.
|
Szedłem na to spotkanie z ogromną radością, niedawno przeżyłem arcyciekawą historię, związaną z odzyskaniem zbiorów dziedzica Dunina, skarbami templariuszy i pamiętnikiem hitlerowskiego zbrodniarza, odnalazłem także drugi egzemplarz złotego dukata Władysława Łokietka.
|
Szedłem na to spotkanie z ogromną radością, niedawno przeżyłem arcyciekawą historię, związaną z odzyskaniem zbiorów dziedzica Dunina, skarbami templariuszy i pamiętnikiem hitlerowskiego zbrodniarza.
|
Szedłem na to spotkanie z ogromną radością, niedawno przeżyłem bowiem arcyciekawe historie, związane z odzyskaniem zbiorów dziedzica Dunina i skarbami templariuszy.
|
str. 18
|
str. 18
|
str. 18
|
str. 16 (zmieniono)
|
str. 14
|
str. 11
|
Spodziewałem się, że wysoko postawiona osoba zleci mi teraz rozwiązanie nowej interesującej zagadki i przeżyję kolejną wspaniałą przygodę.
|
Spodziewałem się, że dyrektor Marczak zleci mi teraz rozwiązanie nowej interesującej zagadki i przeżyję kolejną wspaniałą przygodę.
|
str. 18
|
str. 18
|
str. 18
|
str. 16-17 (zmieniono)
|
str. 14 (zmieniono)
|
str. 11
|
Dyrektor Marczak przywitał się ze mną bardzo serdecznie i posadził mnie w miękkim fotelu przed swoim biurkiem. Sekretarka podała czarną kawę, rozmowa zapowiadała się coraz przyjemniej.
|
Marczak przywitał się ze mną bardzo serdecznie i posadził mnie w miękkim fotelu przed swoim biurkiem. Sekretarka podała czarną kawę, rozmowa zapowiadała się coraz przyjemniej.
|
Marczak przywitał się ze mną bardzo serdecznie i posadził mnie w miękkim fotelu. Sekretarka podała czarną kawę, rozmowa zapowiadała się przyjemnie.
|
str. 18 - przypis
|
str. 18 - przypis (zmieniono)
|
str. 18 - przypis
|
str. 16 (usunięto)
|
str. 14
|
str. 11
|
Poprzednie przygody tego samego bohatera Czytelnik znajdzie w powieściach pt. Wyspa Złoczyńców, Pan Samochodzik i templariusze, Księga strachów.
|
Poprzednie przygody tego samego bohatera znajdzie Czytelnik w powieściach pt. Wyspa Złoczyńców, Pan Samochodzik i templariusze, Księga strachów.
|
|
str. 18
|
str. 18
|
str. 18
|
str. 17 (zmieniono)
|
str. 14
|
str. 12
|
Potem wybuchła wojna, antykwariat zburzony został podczas Powstania Warszawskiego, i Joachim Czerski osiadł już na stałe na wsi.
|
Potem wybuchła wojna, antykwariat został zburzony podczas powstania warszawskiego i Joachim Czerski osiadł już na stałe na wsi.
|
str. 18
|
str. 18
|
str. 18
|
str. 17
|
str. 14 (zmieniono)
|
str. 12
|
Jak pan wie, w Polsce Ludowej parcelowano tylko majątki powyżej pięćdziesięciu hektarów, więc jego posiadłość ominęła reforma rolna.
|
Jak pan wie, w Polsce Ludowej parcelowano tylko majątki powyżej pięćdziesięciu hektarów, więc posiadłości nie objęto reformą rolną.
|
str. 20
|
str. 20 (zmieniono)
|
str. 20
|
str. 18
|
str. 15
|
str. 13
|
Zadzwonił na sekretarkę i kazał jej poprosić do gabinetu pannę Barbarę Wierzchoń i pana Jana Bigosa (takie nazwiska wymienił sekretarce).
|
Zadzwonił na sekretarkę i kazał jej poprosić do gabinetu pannę Barbarę Wierzchoń i pana Bigosa (takie nazwisko wymienił sekretarce).
|
str. 21
|
str. 21
|
str. 21
|
str. 19
|
str. 16 (zmieniono)
|
str. 13
|
- Mój samochód czeka przed Ministerstwem.
|
- Mój samochód czeka przed ministerstwem.
|
str. 21
|
str. 21
|
str. 21
|
str. 20
|
str. 16
|
str. 14 (zmieniono)
|
- Ja też przyjdę z walizką - rzekła panna Wierzchoń.
- To lubię. To bardzo lubię - dyrektor znowu zatarł ręce. - Wnioskuję z tego, że pierwsze lody zostały przełamane.
|
- Ja też przyjdę z walizką - rzekła panna Wierzchoń. - Wnioskuję z tego, że pierwsze lody zostały przełamane.
|
str. 21
|
str. 21
|
str. 21
|
str. 20
|
str. 16 (zmieniono)
|
str. 13
|
- Punktualnie po dwóch godzinach zająłem miejsce w swoim dziwacznym wehikule, który stał zaparkowany przed Ministerstwem.
|
- Punktualnie po dwóch godzinach zająłem miejsce w swoim dziwacznym wehikule, który stał zaparkowany przed ministerstwem.
|
str. 21
|
str. 21
|
str. 21
|
str. 20
|
str. 16 (zmieniono)
|
str. 14
|
W pobliżu Ministerstwa zaczęła przystawać co kilka kroków, zapewne zastanawiając się, który to z parkujących przy krawężniku samochodów jest moją własnością.
|
W pobliżu ministerstwa zaczęła przystawać co kilka kroków, zapewne zastanawiając się, który to z parkujących przy krawężniku samochodów jest moją własnością.
|
str. 23
|
str. 23
|
str. 23
|
str. 21
|
str. 17 (zmieniono)
|
str. 15 (zmieniono)
|
O moim wujku Gromille, zapomnianym wynalazcy, który odkupił wrak samochodu "Ferrari 410 - Super America", rozbitego pod Zakopanem przez jakiegoś Włocha.
|
O moim wujku Gromille, zapoznanym wynalazcy, który odkupił wrak samochodu "Ferrari 410 - Super America", rozbitego pod Zakopanem przez jakiegoś Włocha.
|
O moim wujku Gromille, zapoznanym wynalazcy, który odkupił wrak samochodu ferrari 410 super america, rozbitego pod Zakopanem przez jakiegoś Włocha.
|
str. 23 - przypis
|
str. 23 - przypis (zmieniono)
|
str. 23 - przypis
|
str. 22 - przypis
|
str. 18 - przypis
|
str. 15 (usunięto)
|
Historię wehikułu i związane z nim przygody Czytelnik znajdzie w powieściach: Wyspa Złoczyńców, Pan Samochodzik i templariusze oraz Księga strachów.
|
Historię wehikułu i związane z nim przygody znajdzie Czytelnik w powieściach: Wyspa Złoczyńców, Pan Samochodzik i templariusze oraz Księga strachów.
|
|
str. 27
|
str. 27
|
str. 27
|
str. 25-26
|
str. 21
|
str. 18 (zmieniono)
|
Ale on, proszę pana, rozwikłał zagadkę tajemniczych szachownic na kościołach nad Odrą, odkrył część skarbów zakonu templariuszy, odnalazł zbiory dziedzica Dunina, złoty dukat Łokietka.
|
Ale on, proszę pana, odkrył część skarbów zakonu templariuszy, odnalazł zbiory dziedzica Dunina, bezcenną staurotekę z pierwsze połowy XIV wieku i skarb Atanaryka, króla Gotów.
|
str. 28
|
str. 28 (zmieniono)
|
str. 28
|
str. 27
|
str. 22
|
str. 19
|
- Ten pan Tomasz, o którym panu opowiadałam, podobno posiada bardzo szybki i sprawny samochód.
|
- Ten pan Tomasz, o którym panu opowiadałam, posiada bardzo szybki i sprawny samochód.
|
str. 30
|
str. 30
|
str. 30
|
str. 28
|
str. 23 (zmieniono)
|
str. 20
|
Wyjąłem z samochodu śpiwór i dwa grube wełniane koce, jakie zawsze z sobą wożę.
|
Wyjąłem z samochodu śpiwór i dwa wełniane koce, które zawsze wożę.
|
str. 44
|
str. 44
|
str. 44
|
str. 42 (zmieniono)
|
str. 34 (zmieniono)
|
str. 30
|
Janiak dał mi klucz i zaraz wprowadziłem tam swój wehikuł.
|
Jednak dał mi klucz i zaraz wprowadziłem tam swój wehikuł.
|
Dał mi klucz i zaraz wprowadziłem tam swój wehikuł.
|
str. 47
|
str. 47
|
str. 47
|
str. 45 (zmieniono)
|
str. 37 (zmieniono)
|
str. 32
|
Ale gdy Joachim Czerski zmarł, władze powiatowe przysłały tutaj natychmiast kilku urzędników, przeważnie kontrolerów z Powiatowego Zarządu Gminnych Spółdzielni. Dokonali oni czegoś w rodzaju remanentu.
|
Ale gdy Joachim Czerski zmarł, władze powiatowe przysłały tutaj natychmiast kilku urzędników. Dokonali oni czegoś w rodzaju remanentu.
|
Ale gdy Joachim Czerski zmarł, władze powiatowe przysłały tutaj natychmiast kilku urzędników. Dokonali oni czegoś w rodzaju remanentu.
|
str. 47-49
|
str. 47-49
|
str. 47-49
|
str. 45
|
str. 37 (zmieniono)
|
str. 32
|
A umywalka też jest bardzo piękna, bo w rodzaju, który zwie się athenienne, z początku dziewiętnastego wieku.
|
A umywalka też jest bardzo piękna, bo w rodzaju, który zwie się athenienne z początku dziewiętnastego wieku.
|
str. 49
|
str. 49
|
str. 49
|
str. 46
|
str. 38 (zmieniono)
|
str. 33
|
Ot, na przykład zapisano: Zastawa porcelanowa z kwiatkami, różyczkami. Albo W kredensie na dole: dzbanuszek srebrny, pozłacany. Koszyczek srebrny... i tak dalej.
|
Ot, na przykład zapisano: Zastawa porcelanowa z kwiatkami, różyczkami. Albo W kredensie na dole: dzbanuszek srebrny, pozłacany. Koszyczek srebrny... i tak dalej.
|
str. 55
|
str. 55
|
str. 55
|
str. 51-52
|
str. 42 (zmieniono)
|
str. 37
|
Będą nadawać Kobrę. Przyjdę obejrzeć ten program.
|
Będzie kobra. Przyjdę obejrzeć.
|
str. 56
|
str. 56
|
str. 56
|
str. 53
|
str. 43 (zmieniono)
|
str. 39
|
Dziś jest Kobra.
|
Dziś jest kobra.
|
str. 59
|
str. 59
|
str. 59
|
str. 55 (zmieniono)
|
str. 45 (zmieniono)
|
str. 40
|
Koleżanka Wierzchoń nasłuchała się za dużo przedziwnych historii o tym panu Tomaszu z jakiegoś prowincjonalnego muzeum i chce go teraz naśladować.
|
Koleżanka Wierzchoń nasłuchała się za dużo przedziwnych historii o tym panu Tomaszu zwanym Samochodzikiem chce go teraz naśladować.
|
Koleżanka Wierzchoń nasłuchała się za dużo przedziwnych historii o tym panu Tomaszu zwanym Samochodzikiem, chce go teraz naśladować.
|
str. 60
|
str. 60
|
str. 60
|
str. 56
|
str. 46 (zmieniono)
|
str. 40
|
Wymyty do czyta kolega Bigos pomaszerował do ośrodka wczasowego, aby obejrzeć Kobrę, a ja znowu poszedłem do biblioteki, gdzie było już ciepło, piec świetnie się rozgrzał.
|
Wymyty do czyta kolega Bigos pomaszerował do ośrodka wczasowego, aby obejrzeć kobrę, a ja znowu poszedłem do biblioteki, gdzie było już ciepło, piec świetnie się rozgrzał.
|
str. 60
|
str. 60
|
str. 60
|
str. 56
|
str. 46 (zmieniono)
|
str. 40
|
Zajęłoby mi to co najmniej dwa tygodnie, książek było bowiem dokładnie 5428.
|
Zajęłoby mi to co najmniej dwa tygodnie, książek było bowiem dokładnie pięć tysięcy czterysta dwadzieścia osiem.
|
str. 62
|
str. 62
|
str. 62
|
str. 58 (zmieniono)
|
str. 42 (zmieniono)
|
str. 47
|
- Zamiast Kobry nadano film kryminalny, tytuł wyleciał mi z głowy - opowiadał. - Akcja toczyła się w starym zamku, zamienionym w muzeum.
|
- Zamiast Kobry nadano film kryminalny, tytuł wyleciał mi z głowy - opowiadał. Akcja toczyła się w starym zamku, zamienionym w muzeum.
|
- Zamiast kobry nadano film kryminalny, tytuł wyleciał mi z głowy - opowiadał. - Akcja toczyła się w starym zamku, zamienionym w muzeum.
|
str. 73
|
str. 72
|
str. 72
|
str. 67
|
str. 55 (zmieniono)
|
str. 49
|
I Wasiak narysował na bibułkowej serwetce:
|
I Wasiak narysował na bibułkowej serwetce.
|
str. 73
|
str. 73
|
str. 73
|
str. 68
|
str. 55 (zmieniono)
|
str. 49
|
Był to taki rysuneczek:
|
Był to taki rysuneczek.
|
str. 73
|
str. 73
|
str. 73
|
str. 68
|
str. 55-56 (zmieniono)
|
str. 49
|
Jednak tym razem nie dla tego pana, a patrząc na mnie i na lekarza. Napisał: Zróbcie muzeum... W wężach splecionych i strąconej koronie...
|
Jednak tym razem nie dla tego pana. Patrząc na mnie i na lekarza napisał: Zróbcie muzeum... W wężach splecionych i strąconej koronie...
|
str. 73-74
|
str. 73
|
str. 73
|
str. 68 (zmieniono)
|
str. 56 (zmieniono)
|
str. 49
|
- W jakiś czas potem przyjechał urzędnik Wydziału Kultury z Prezydium Powiatowej Rady Narodowej.
|
- W jakiś czas potem przyjechał pracownik Urzędu Wojewódzkiego.
|
- W jakiś czas potem przyjechał pracownik urzędu wojewódzkiego.
|
str. 74
|
str. 73-74
|
str. 74
|
str. 68 (zmieniono)
|
str. 56 (zmieniono)
|
str. 50
|
A na nim właśnie jest napisane po francusku: W wężach splecionych i koronie strąconej ujrzysz trzy postacie królów francuskich.
|
A na nim właśnie jest napisane po francusku: W wężach splecionych i koronie strąconej ujrzysz trzy postacie królów francuskich.
|
A na nim właśnie jest napisane po francusku: W wężach splecionych i koronie strąconej ujrzysz trzy postacie królów francuskich.
|
str. 74
|
str. 74
|
str. 74
|
str. 68 (zmieniono)
|
str. 56 (zmieniono)
|
str. 50
|
Urzędnik z Wydziału Kultury i lekarz doszli do wniosku, że Czerski był już nieprzytomny, paraliż obejmował go całego i pierwsze słowa: Zróbcie muzeum, napisał jeszcze z sensem, lecz dalsze już bez sensu.
|
Urzędnik z Województwa i lekarz doszli do wniosku, że Czerski był już nieprzytomny, paraliż obejmował go całego i pierwsze słowa: Zróbcie muzeum, napisał jeszcze z sensem, lecz dalsze już bez sensu.
|
Urzędnik z województwa i lekarz doszli do wniosku, że Czerski był już nieprzytomny, paraliż obejmował go całego i pierwsze słowa: Zróbcie muzeum, napisał jeszcze z sensem, lecz dalsze już bez sensu.
|
str. 79
|
str. 78
|
str. 78
|
str. 72
|
str. 59 (zmieniono)
|
str. 53
|
Trzeba przedtem, między innymi, przeprowadzić setki nudnych inwentaryzacji, rozpoznawać dzieła sztuki, trzeba mieć kolosalną wiedzę.
|
Trzeba przedtem, między innymi, przeprowadzić setki nudnych inwentaryzacji, rozpoznać dzieła sztuki, trzeba mieć kolosalną wiedzę.
|
str. 83
|
str. 83
|
str. 83
|
str. 78 (zmieniono)
|
str. 65
|
str. 57
|
Miasteczko P. w województwie łódzkim jest ładne i posiada pewne tradycje historyczne.
|
Miasteczko P. jest ładne i posiada pewne tradycje historyczne.
|
str. 85
|
str. 85
|
str. 85
|
str. 79 (zmieniono)
|
str. 65
|
str. 57
|
- Używam tylko chlorofilową, i to w dużych ilościach.
|
- Używam tylko chlorofilowej, i to w dużych ilościach.
|
str. 85
|
str. 85
|
str. 85
|
str. 79 (zmieniono)
|
str. 66
|
str. 58
|
Kilku miało ciemne garnitury z obowiązkowo białą koszulą non-iron. Zapewne podobnie ubrany bywał od czasu do czasu kolega Bigos, gdy odwiedzał kawiarnię.
|
Kilku miało ciemne garnitury z obowiązkowo białą koszulą.
|
str. 86
|
str. 86
|
str. 86
|
str. 80
|
str. 66
|
str. 58 (zmieniono)
|
Odbył kilka podróży zagranicznych: do Włoch, Anglii i Niemiec Zachodnich, żeby - jak mówił - pogłębiać swoje studia nad starą architekturą i obejrzeć najpiękniejsze obrazy w zagranicznych muzeach.
|
Odbył kilka podróży zagranicznych: do Włoch, Anglii, Francji i Niemiec Zachodnich, żeby - jak mówił - pogłębiać swoje studia nad starą architekturą i obejrzeć najpiękniejsze obrazy w zagranicznych muzeach.
|
str. 86
|
str. 86
|
str. 86
|
str. 80 (zmieniono)
|
str. 67
|
str. 59
|
- A ty ciągle w Ł.? - pytał mnie z lekceważeniem. - I ciągle jeszcze jeździsz tym swoim gruchotem? Nie widziałem go nigdy, ale ktoś mi mówił, że jak prądem elektrycznym porażasz przechodniów samym jego widokiem.
|
- A ty ciągle na skromnej urzędniczej posadce? - pytał mnie z lekceważeniem. - I ciągle jeździsz tym swoim gruchotem? Nie widziałem go nigdy, ale ktoś mi mówił, że porażasz przechodniów samym jego widokiem jak prądem elektrycznym.
|
str. 86
|
str. 86
|
str. 86
|
str. 80 (zmieniono)
|
str. 67
|
str. 59
|
Ale teraz przenieśli mnie z Ł. do Janówki.
|
Ale teraz przenieśli mnie do Janówki.
|
str. 90
|
str. 90 (zmieniono)
|
str. 90
|
str. 84
|
str. 69-70 (zmieniono)
|
str. 61
|
Byłem przekonany, że jeśli kryje się za nimi coś złego, nastąpi ich ciąg dalszy i zapewne nie będzie on już tak zabawny, jak do tej pory.
|
Byłem przekonany, że jeśli kryje się z nimi coś złego, nastąpi ich ciąg dalszy i zapewne nie będzie on już tak zabawny, jak do tej pory.
|
Byłem przekonany, że jeśli kryje się za nimi coś złego, nastąpi ich ciąg dalszy i zapewne nie będzie on już tak zabawny, jak do tej pory.
|
str. 95
|
str. 95
|
str. 95
|
str. 88 (zmieniono)
|
str. 73 (zmieniono)
|
str. 64
|
A Bigos powiedział:
|
A bigos powiedział:
|
A Bigos powiedział:
|
str. 97
|
str. 96 (zmieniono)
|
str. 96
|
str. 89
|
str. 74 (zmieniono)
|
str. 65
|
Niektórzy historycy uważają, że powstanie wolnomularstwa związane jest z upadkiem tajemniczego zakonu templariuszy w osiemnastym wieku, gdy to wielkiego mistrza, Jakuba de Molay, spalił na stosie król francuski Filip Piękny.
|
Niektórzy historycy uważają, że powstanie wolnomularstwa związane jest z upadkiem tajemniczego zakonu templariuszy w czternastym wieku, gdy to wielkiego mistrza, Jakuba de Molay, spalił na stosie król francuski Filip Piękny.
|
Niektórzy historycy uważają, że powstanie wolnomularstwa związane jest z upadkiem tajemniczego zakonu templariuszy w czternastym wieku, gdy to wielkiego mistrza, Jakuba de Molaya, spalił na stosie król francuski Filip Piękny.
|
str. 97
|
str. 96-97
|
str. 96-97
|
str. 89
|
str. 74 (zmieniono)
|
str. 65
|
Wolnomularze szkoccy nazywali siebie obozem templariuszy i głosili walkę z papiestwem i władzą królewską, jako zemstę za prześladowania i męczeńską śmierć Jakuba de Molay.
|
Wolnomularze szkoccy nazywali siebie obozem templariuszy i głosili walkę z papiestwem i władzą królewską, jako zemstę za prześladowania i męczeńską śmierć Jakuba de Molaya.
|
str. 107-108
|
str. 107-108
|
str. 107-108
|
str. 100 (zmieniono)
|
str. 83 (zmieniono)
|
str. 73 (zmieniono)
|
Przyjeżdżajcie wszyscy dziś do Łodzi. Miejsca w Grand Hotelu i bilety do teatru zarezerwowane. Jutro rano konferencja w sprawie muzeum. Naczelnik Wydziału Kultury WRN.
|
Przyjeżdżajcie wszyscy dziś do Łodzi. Miejsca w Grand Hotelu i bilety do teatru zarezerwowane. Jutro rano konferencja w sprawie waszego muzeum. Dyrektor Muzeum Sztuki w Łodzi.
|
Przyjeżdżajcie wszyscy dziś do Łodzi. Miejsca w Grand Hotelu i bilety do teatru zarezerwowane. Jutro rano konferencja w sprawie waszego muzeum. Dyrektor Muzeum Sztuki w Łodzi.
|
Przyjeżdżajcie wszyscy dziś do Łodzi. Miejsca w Grand Hotelu i bilety do teatru zarezerwowane. Jutro rano konferencja w sprawie Waszego muzeum.
Dyrektor Muzeum Sztuki w Łodzi
|
str. 120
|
str. 119
|
str. 119
|
str. 112
|
str. 92 (zmieniono)
|
str. 82
|
- Made in Italy - przeczytał.
|
- Made in Italy - przeczytał.
|
str. 123
|
str. 122
|
str. 122
|
str. 115 (zmieniono)
|
str. 95 (zmieniono)
|
str. 84
|
Wydział Kultury Wojewódzkiej Rady Narodowej w Łodzi zaprasza nas na naradę, na jutro rano.
|
Dyrektor dużego muzeum w Łodzi zaprasza nas na naradę, na jutro rano.
|
Dyrektor dużego muzeum w Łodzi zaprasza nas na naradę, i to jutro rano.
|
str. 125
|
str. 124
|
str. 124
|
str. 116 (zmieniono)
|
str. 96 (zmieniono)
|
str. 85
|
Tym bardziej, że Wydział Kultury opłacił już nasz pobyt i nawet kupiono bilety do teatru. Chce pan Skarb Państwa narazić na straty za nie wykorzystane miejsca w hotelu, za puste miejsca w teatrze?
|
Tym bardziej że Muzeum Sztuki opłaciło już nasz pobyt i nawet kupiono bilety do teatru. Chce pan Skarb Państwa narazić na straty za nie wykorzystane miejsca w hotelu, za puste miejsca w teatrze?
|
Tym bardziej że muzeum sztuki opłaciło już nasz pobyt i nawet kupiono bilety do teatru. Chce pan skarb państwa narazić na straty za nie wykorzystane miejsca w hotelu, za puste miejsca w teatrze?
|
str. 127
|
str. 126
|
str. 126
|
str. 118 (zmieniono)
|
str. 97-98
|
str. 86
|
Jak przewidywałem, dla odmiany przypominał teraz młodych ludzi z kawiarni "Pod Ormianinem", tych w koszulach non-iron.
|
Jak przewidywałem, dla odmiany przypominał teraz młodych ludzi z kawiarni "Pod Ormianinem", tych w ciemnych garniturach.
|
str. 127
|
str. 126 (zmieniono)
|
str. 126
|
str. 118
|
str. 98
|
str. 87
|
To ten dwór, pełen starych mebli i książek, nazywa pan Pustynią kulturalną? - zdumiałem się.
|
To ten dwór, pełen starych mebli i książek, nazywa pan pustynią kulturalną? - zdumiałem się.
|
str. 130
|
str. 129
|
str. 129
|
str. 122 (zmieniono)
|
str. 101
|
str. 89
|
Pani z recepcji wręczyła mi również kopertę, w której znalazłem bilety na przedstawienie w Teatrze im. Jaracza.
|
Pani z recepcji wręczyła mi również kopertę, w której znalazłem bilety na przedstawienie w Teatrze imienia Jaracza.
|
str. 132
|
str. 130
|
str. 130
|
str. 122 (zmieniono)
|
str. 101 (zmieniono)
|
str. 89
|
Okazało się, że Wydział Kultury był tak miły, że zakupił dla nas pierwsze miejsca w loży na parterze.
|
Okazało się, że kierownik Muzeum Sztuki był tak miły, że zakupił dla nas pierwsze miejsca w loży na parterze.
|
Okazało się, że kierownik muzeum sztuki był tak miły, że zakupił dla nas pierwsze miejsca w loży na parterze.
|
str. 133
|
str. 132
|
str. 132
|
str. 123 (zmieniono)
|
str. 102
|
str. 90
|
- Od kilku lat, odkąd jestem pracownikiem prowincjonalnego muzeum, bywałem często zapraszany na przeróżne spotkania i konferencje to do Warszawy, to do Krakowa.
|
Od kilku lat, odkąd zajmuję się muzealnictwem, bywam często zapraszany na przeróżne spotkania i konferencje.
|
str. 139
|
str. 138 (zmieniono)
|
str. 138
|
str. 128
|
str. 106
|
str. 94
|
Nigdy, nigdy...
|
Nigdy, nigdy.
|
str. 144
|
str. 143
|
str. 143
|
str. 135 (zmieniono)
|
str. 111 (zmieniono)
|
str. 98
|
Nazajutrz wczesnym rankiem, jeszcze bez śniadania, pojechałem do Urzędu Pocztowego w Janowie i zamówiłem rozmowę telefoniczną z Łodzią, z Wydziałem Kultury.
|
Nazajutrz wczesnym rankiem, jeszcze bez śniadania, pojechałem do Urzędu Pocztowego w Janowie i zamówiłem rozmowę telefoniczną z Łodzią, z Muzeum Sztuki.
|
Nazajutrz wczesnym rankiem, jeszcze bez śniadania, pojechałem do Urzędu Pocztowego w Janowie i zamówiłem rozmowę telefoniczną z Łodzią, z muzeum sztuki.
|
str. 145
|
str. 144
|
str. 144
|
str. 136 (zmieniono)
|
str. 112 (zmieniono)
|
str. 99
|
Rozmowa z naczelnikiem Wydziału nie była długa.
|
Rozmowa z dyrektorem Muzeum nie była długa.
|
Rozmowa z dyrektorem muzeum nie była długa.
|
str. 145
|
str. 144
|
str. 144
|
str. 136 (zmieniono)
|
str. 112
|
str. 99 (zmieniono)
|
Przepraszam pana, że nikt z Wydziału Kultury nie zajrzał do pana, zapewne ma pan wiele trudności i kłopotów, w których powinniśmy panu pomóc.
|
Przepraszam pana, że nikt od nas nie zajrzał do pana, zapewne ma pan wiele trudności i kłopotów, w których powinniśmy panu pomóc.
|
Przepraszam pana, że nikt od nas nie zajrzał do pana, a zapewne ma pan wiele trudności i kłopotów, w których powinniśmy panu pomóc.
|
str. 145
|
str. 144
|
str. 144
|
str. 136 (zmieniono)
|
str. 112
|
str. 99
|
Ale jedno z nich wynikało niezbicie: Wydział Kultury nie zamierzał w najbliższym czasie organizować u siebie żadnej narady ani zapraszać nas do Łodzi.
|
Ale jednego byłem pewien: nikt nie zamierzał w najbliższym czasie organizować u siebie żadnej narady ani zapraszać nas do Łodzi.
|
str. 145
|
str. 144
|
str. 144
|
str. 136 (zmieniono)
|
str. 112
|
str. 99
|
Ktoś was wzywał do Łodzi? - zdziwił się naczelnik.
|
Ktoś was wzywał do Łodzi? - zdziwił się dyrektor.
|
str. 146
|
str. 145
|
str. 145
|
str. 137 (zmieniono)
|
str. 113
|
str. 99
|
Bezradnie rozejrzałem się po Urzędzie Pocztowym.
|
Bezradnie rozejrzałem się po urzędzie pocztowym.
|
str. 149
|
str. 148
|
str. 148
|
str. 140
|
str. 115 (zmieniono)
|
str. 102
|
Odkąd jednak wiem, że jest pan owym Panem Samochodzikiem, detektywem-amatorem, odkrywcą tajemnic i poszukiwaczem przygód...
|
Odkąd jednak wiem, że jest pan owym Samochodzikiem, detektywem amatorem, odkrywcą tajemnic i poszukiwaczem przygód...
|
str. 150-151
|
str. 150
|
str. 150
|
str. 141-142 (zmieniono)
|
str. 116
|
str. 103
|
A przy tym jestem łechczywy.
|
A przy tym jestem łechtliwy.
|
str. 182
|
str. 182
|
str. 182
|
str. 172
|
str. 141 (zmieniono)
|
str. 125
|
Nucąc starą piosenkę: Błękitne oczy urzekły mnie, skierowałem się do swego pokoju, aby odpocząć po trudach bezsennej nocy.
(...)
Błękitne oczy urzekły nas - nuciłem.
|
Nucąc starą piosenkę: Błękitne oczy urzekły mnie, skierowałem się do swego pokoju, aby odpocząć po trudach bezsennej nocy.
(...)
- Błękitne oczy urzekły nas - nuciłem.
|
str. 184
|
str. 183
|
str. 183
|
str. 173
|
str. 142 (zmieniono)
|
str. 126
|
Na wszelki wypadek biegnę jednak na milicję - powiedział Bigos i wyskoczył ze dworu.
|
Na wszelki wypadek pędzę na milicję - powiedział Bigos i wybiegł z dworu.
|
str. 188
|
str. 187
|
str. 187
|
str. 177 (zmieniono)
|
str. 145
|
str. 129
|
Więc aby ich uspokoić, że milicja zlekceważyła wasze doniesienie, wyjdę stąd głośno się zaśmiewając, wstąpię do sklepu gromadzkiego i bąknę, że kierownik we dworze jest trochę stuknięty, bo wierzy w duchy.
|
Więc, aby ich uspokoić, że milicja zlekceważyła wasze doniesienie, wyjdę stąd głośno się zaśmiewając, wstąpię do sklepu wiejskiego i bąknę, że kierownik we dworze jest trochę stuknięty, bo wierzy w duchy.
|
str. 193
|
str. 192
|
str. 192
|
str. 182
|
str. 149 (zmieniono)
|
str. 133
|
Na placu Wolności w Łodzi jest ratusz, a na nim zegar.
|
Na placu Wolności w Łodzi stoi ratusz, a na nim zegar.
|
str. 205
|
str. 204
|
str. 204
|
str. 193
|
str. 159 (zmieniono)
|
str. 141
|
Przed dwoma miesiącami nieboszczyk Czerski zwrócił się do Wydziału Architektury z prośbą o naprawę fundamentów w sali balowej.
|
Przed dwoma miesiącami nieboszczyk Czerski zwrócił się do wydziału architektury z prośbą o naprawę fundamentów w sali balowej.
|
str. 206
|
str. 205 (zmieniono)
|
str. 205
|
str. 194
|
str. 159
|
str. 141
|
A jeśli chodzi o sprawę tych dwóch miesięcy, to pragnę pani wyjaśnić, że wówczas dwór był prywatną własnością.
|
A jeśli chodzi o sprawę tych dwóch miesięcy, to pragnę pani wyjaśnić, że wówczas dwór był własnością prywatną.
|
str. 209
|
str. 208
|
str. 208
|
str. 197
|
str. 161 (zmieniono)
|
str. 144
|
Ostatnie słowa, jakie od niego słyszałem, to była piosenka: Błękitne oczy urzekły mnie.
|
Ostatnie słowa, jakie od niego słyszałem, to była piosenka: Błękitne oczy urzekły mnie.
|
str. 212
|
str. 211 (zmieniono)
|
str. 211
|
str. 199
|
str. 163
|
str. 145
|
A teraz wracajcie do domu i przyjmijcie od nas podziękowanie za zaproszenie, z którego, niestety, nie skorzystamy z braku... - zastanowił się - wolnego czasu.
|
A teraz wracajcie do domu i przyjmijcie od nas podziękowanie za zaproszenie, z którego, niestety, nie skorzystamy z braku - zastanowił się - wolnego czasu.
|
str. 212
|
str. 211
|
str. 211
|
str. 199 (zmieniono)
|
str. 163 (zmieniono)
|
str. 146
|
A Batura - ten nad wyraz sprytny człowiek - zmieszał się okropnie.
|
- A Batura - ten nad wyraz sprytny człowiek - zmieszał się okropnie.
|
A Batura - ten nad wyraz sprytny człowiek - zmieszał się okropnie.
|
str. 215
|
str. 214
|
str. 214
|
str. 202-203
|
str. 166 (zmieniono)
|
str. 147
|
Kustosz i tak sądzi o tobie, że jesteś niezbyt rozgarnięty, więc zdania o tobie nie zmieni.
|
Kustosz i tak sądzi, że jesteś niezbyt rozgarnięty, więc zdania o tobie nie zmieni.
|
str. 215
|
str. 214
|
str. 214
|
str. 203
|
str. 167 (zmieniono)
|
str. 148
|
Podobno był to mężczyzna, i to jeszcze dość młody.
|
Podobno był to dość młody mężczyzna.
|
str. 217
|
str. 216
|
str. 216
|
str. 205
|
str. 168
|
str. 149 (zmieniono)
|
Ale potem nastąpił pierwszy i drugi rozbiór Polski.
|
Ale potem nastąpiły trzy kolejne rozbiory Polski.
|
str. 221
|
str. 219
|
str. 219
|
str. 208
|
str. 171 (zmieniono)
|
str. 152
|
- Przechodząc przez park, zobaczyłam przed podjazdem samochód z warszawskimi numerami - szczebiotała.
|
- Przechodząc przez park, zobaczyłam przed podjazdem samochód z warszawską rejestracją - szczebiotała.
|
str. 223
|
str. 221
|
str. 221
|
str. 210 (zmieniono)
|
str. 172-173 (zmieniono)
|
str. 153
|
Przepadł, jak kamień w wodę, a potem sam się zjawił. I nigdy nie mówi, gdzie znika.
|
Przepadł, jak kamień w wodę, a potem sam się zjawił.I nigdy nie mówi, gdzie znika.
|
Przepadł, jak kamień w wodę, a potem sam się zjawił. I nigdy nie mówi, gdzie znika.
|
str. 224
|
str. 222
|
str. 222
|
str. 211
|
str. 174 (zmieniono)
|
str. 154
|
Żmija! Żmija! - powtarzałem w myślach i z wściekłością gryzłem zębami szmaciany knebel.
|
Żmija! Żmija! - powtarzałem w myślach i z wściekłością gryzłem zębami szmaciany knebel.
|
str. 242-243
|
str. 240-241
|
str. 240-241
|
str. 228-229 (zmieniono)
|
str. 188
|
str. 167
|
Ważna to była konferencja, skoro połączył się telefonicznie z Komendą Powiatową MO w P. i natychmiast przyjechał do nas samochodem oficer dochodzeniowy.
|
Ważna to była konferencja, skoro połączył się telefonicznie ze swoimi zwierzchnikami i natychmiast przyjechał do nas samochodem oficer dochodzeniowy.
|
str. 251
|
str. 249
|
str. 249
|
str. 237
|
str. 195 (zmieniono)
|
str. 173
|
Rozmawiała przez telefon z kimś, kto znajdował się chyba w niezbyt daleko położonej miejscowości, skoro w tak krótkim czasie otrzymała połączenie.
|
Rozmawia przez telefon z kimś, kto znajdował się chyba w niezbyt daleko położonej miejscowości, skoro w tak krótkim czasie otrzymała połączenie.
|
str. 253
|
str. 251 (zmieniono)
|
str. 251
|
str. 238
|
str. 196 (zmieniono)
|
str. 174
|
Wzruszyłem ramionami.
|
- Wzruszyłem ramionami.
|
Wzruszyłem ramionami.
|
str. 254
|
str. 252
|
str. 252
|
str. 241
|
str. 198 (zmieniono)
|
str. 175
|
Pańska sława detektywa-amatora na niczym nie ucierpi...
|
Pańska sława detektywa amatora na niczym nie ucierpi...
|
str. 262
|
str. 260-261
|
str. 260-261
|
str. 247
|
str. 204 (zmieniono)
|
str. 181
|
Na półtorakilometrowym odcinku do parku rozwinąłem szybkość jak Zasada w Argentynie, gdy walczył o Gran Premio.
|
Na półtorakilometrowym odcinku do parku rozwinąłem szybkość jak Zasada w Argentynie, gdy walczył o Grand Premio.
|
str. 264
|
str. 262 (zmieniono)
|
str. 262
|
str. 249
|
str. 206 (zmieniono)
|
str. 182
|
Zaniemówił z wrażenia.
|
- Zaniemówił z wrażenia.
|
Zaniemówił z wrażenia.
|
str. 264
|
str. 262
|
str. 262
|
str. 249 (zmieniono)
|
str. 206 (zmieniono)
|
str. 183
|
Nie można dopuścić, żeby nas zauważyli.
|
Niemożna dopuścić, żeby nas zauważyli.
|
Nie można dopuścić, żeby nas zauważyli.
|
str. 265
|
str. 263
|
str. 263
|
str. 250
|
str. 207
|
str. 183 (zmieniono)
|
- Jesteście aresztowani... W imieniu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.
|
- Jesteście aresztowani... W imieniu prawa.
|
str. 277
|
str. 275
|
str. 275
|
str. 262
|
str. 216 (zmieniono)
|
str. 192
|
A na stanowisko kustosza mianowałem... detektywa-amatora - roześmiał się, zachwycony swoim pomysłem.
|
A na stanowisko kustosza mianowałem... detektywa amatora - roześmiał się, zachwycony swoim pomysłem.
|
str. 279
|
str. 277 (zmieniono)
|
str. 277
|
str. 264
|
str. 218
|
str. 193
|
- Obstukiwałem to miejsce - powiedział z rozpaczą Batura.
|
- Ostukiwałem to miejsce - powiedział z rozpaczą Batura.
|
str. 284
|
str. 282
|
str. 282
|
str. 268
|
str. 221 (zmieniono)
|
str. 196x
|
Nie spotkałem też nigdy pana z valconem. Co do Batury, to nasze drogi jeszcze kilkakrotnie się skrzyżowały, i to w dość dramatycznych okolicznościach, o czym kiedyś wam opowiem w innych książkach.
|
Nie spotkałem też nigdy pana z valkonem. Co do Batury, to nasze drogi jeszcze kilkakrotnie się skrzyżowały, i to w dość dramatycznych okolicznościach, o czym kiedyś Wam opowiem w innych książkach.
|
str. 285
|
str. 283
|
str. 283
|
str. 268
|
str. 221
|
str. 196-197 (zmieniono)
|
Wyroki zapewne wydadzą się wam łagodne, ale trzeba uwzględnić fakt, że nie włamali się do dworu, a weszli do niego wpuszczeni przez Janiaka.
|
Wyroki zapewne wydadzą się Wam łagodne, ale trzeba uwzględnić fakt, że nie włamali się do dworu, a weszli do niego wpuszczeni przez Janiaka.
|
str. 285
|
str. 283
|
str. 283
|
str. 269
|
str. 222
|
str. 197 (zmieniono)
|
Zdziwi was może fakt, że choć znaliśmy jego rolę w przestępczej działalności Batury, Janiak został jednak etatowym dozorcą dworu w Janówce.
|
Zdziwi Was może fakt, że choć znaliśmy jego rolę w przestępczej działalności Batury, Janiak został jednak etatowym dozorcą dworu w Janówce.
|