"Uroczysko" ("Pan Samochodzik i święty relikwiarz") - ciekawostki



        Przy czytaniu zawsze zwracam uwagę na wszelkie błędy, czy niedociągnięcia autora.
        Oto co zauważyłem w "Uroczysku":

  1. Tomasz i Nemsta dojeżdżają na Uroczysko o świcie, dowiadują się o kradzieży narzędzi i Nemsta wyjeżdża, aby kupić następny komplet narzekając, że „już tyle dni jesteśmy na Uroczysku”, a przecież ekipa przyjechała zaledwie dzień wcześniej. Zresztą kiedy wykryto sprawców przyznali się oni, że ukradli narzędzia „już w pierwszym dniu pobytu ekipy”.
  2. Tomasz notuje w brulionie dane o członkach ekspedycji i pisząc o "smarkaczach", którzy ukończyli pierwszy rok studiów, zaznacza, że jest w ich wieku. Tymczasem pisząc o wymiarach kolegiaty twierdzi, że po raz pierwszy od siedmiu lat złamał zasadę niepisania żadnych liczb. Ponieważ zdawał maturę z matematyki, nie mogło to raczej trwać siedem lat. Raczej niemożliwe jest też, żeby w grę wchodziła długa przerwa między maturą, a rozpoczęciem studiów, właśnie dlatego, że "smarkaczy" jest czterech, więc musieliby oni wszyscy zrobić sobie taką przerwę.
  3. Kiedy Narkuski i Nietajenko idą mierzyć kolegiatę krokami, Tomasz śledzi ich i pisze, że weszli do kolegiaty. Raczej weszli oni za ogrodzenie, ale nie do budynku, bo mierzą zewnętrzne ściany, zresztą nie mieli przecież klucza. W sumie drobiazg.
  4. Tym razem duży kaliber. Jak to naprawdę jest z tymi wymiarami? Tomasz pisze, że „długość kolegiaty od północnej strony wynosi 29,50 m, od południowej 31 m, a wewnątrz 29 m”. Jeśli mur ma grubość 0,5 m, to jasne, że Nienacki zapomniał o jednej ze ścian: 29 (wewnątrz) plus 0,5 (jedna ściana, np. wschodnia - właśnie ta zapomniana) plus 0,5 (druga ściana, np. zachodnia), czyli razem 30 m, a nie 29,50. Z tego samego powodu skrytka nie może mieć 1 m szerokości a tylko 0,5 m, bo: 31 (na zewnątrz) minus 29 (wewnątrz) minus 0,5 (jedna ściana, np. wschodnia - zapomniana) minus 0,5 (jedna ścianka skrytki) minus 0,5 (druga ścianka skrytki), czyli razem 0,5 m.
  5. Kiedy Tomasz z Babim Latem próbują odczytać napis na płycie, dziewczyna przyklękła. Innym razem Tomasz robi sobie siedzenie z trzech cegieł. Natomiast, kiedy archeolodzy próbują odłupać płytę, Wojtek podniósł ręce, aż rękawy obsunęły się ku dołowi. Myślę, że płyta była jednak wmurowana nisko (dla wygody) i że nie potrzebował on podnosić rąk.
  6. No i generalnie: to dziwne, że po odparciu oddziału krzyżackiego nikt jednak nie próbował otworzyć wejścia do tunelu, tym bardziej, że w grę wchodził "święty relikwiarz". Przecież nie mogli zginąć absolutnie wszyscy, którzy znali tajemnice. A od strony Uroczyska fragment korytarza był odsłonięty z pewnością jeszcze przez wiele lat i nikogo nie zainteresowało, dokąd prowadził?

2004 © http://www.nienacki.art.pl

Masz uwagi? Napisz
Hosting: www.castlesofpoland.com
Autor: Piotrek Szymczak.
1998.09.05