Analizując  kolejno po sobie następujące zmiany, zauważyć można kilka ciekawostek:
			
			
				
					| (1969) 
 | (1974) 
 | (1980) 
 | (1990) 
 | (1993) 
 | (2000) 
 | 
				
					|  
 |  
 |  
 |  
 |  
 |  
 | 
				
					| str. 8 
 | str. 7 
 | str. 8 (zmieniono) 
 | str. 7 
 | str. 5 
 | str. 7 
 | 
				
					| Od miesiąca przygotowuję się do nowej wyprawy, której celem ma być odnalezienie skarbu templariuszy. 
 | Z upoważnienia Centralnego Zarządu Muzeów, którego jestem pracownikiem, od miesiąca przygotowuję się do nowej wyprawy. Celem jej ma być odnalezienie skarbu templariuszy. 
 | 
				
					| str. 9 
 | str. 9 
 | str. 9 
 | str. 9 (zmieniono) 
 | str. 6 (zmieniono) 
 | str. 8 (zmieniono) 
 | 
				
					| Wcześniej w żaden sposób pan nie zdoła przygotować samochodu? 
 | Wcześniej w żaden sposób nie zdoła pan przygotować?! 
 | Wcześniej w żaden sposób nie zdoła pan przygotować samochodu?! 
 | Wcześniej w żaden sposób nie zdoła pan przygotować?! 
 | 
				
					| str. 13 
 | str. 12 
 | str. 13 (zmieniono) 
 | str. 11 
 | str. 9 
 | str. 12 
 | 
				
					| A poza tym poszukiwaniem skarbów nie trudnię się zawodowo i nie czerpię z tego żadnych zysków. Robię to dla przeżycia ciekawej przygody. Odnalezione przeze mnie skarby trafiają zawsze do muzeów, a ja zaś co najwyżej piszę nową książkę. 
 | A poza tym nie poszukuję skarbów z chęci zysku. Pracuję w Centralnym Zarządzie Muzeów i Ochrony Zabytków, który podlega Ministerstwu Kultury i Sztuki. Zajmuję się więc sprawą zaginionych podczas wojny zbiorów muzealnych, walką z fałszerzami i przemytnikami dzieł sztuki. Odnalezione przeze mnie zabytkowe przedmioty i skarby kultury narodowej zawsze trafiają do muzeów. 
 | 
				
					| str. 13 
 | str. 13 
 | str. 13 
 | str. 12 (zmieniono) 
 | str. 9 
 | str. 12 
 | 
				
					| Tym razem w liście swym pytał, czy nie zechciałbym za odpowiednim wynagrodzeniem wziąć udziału w ekspedycji słynnego poszukiwacza skarbów, kapitana Petersena, który w lecie tego roku zamierza szukac na terenie Polski skarbu zakonu templariuszy. 
 | Tym razem pytał w liście, czy nie zechciałbym za odpowiednim wynagrodzeniem wziąć udziału w ekspedycji słynnego poszukiwacza skarbów, kapitana Petersena, który w lecie tego roku zamierza szukac na terenie Polski skarbu zakonu templariuszy. 
 | 
				
					| str. 13-14 
 | str. 13 
 | str. 14 
 | str. 12 
 | str. 9 (zmieniono) 
 | str. 12 (zmieniono) 
 | 
				
					| - Panu Chabrolowi udzieliłem bardzo grzecznej, ale odmownej odpowiedzi, jeszcze raz przypominając, że poszukiwaniem skarbów nie zajmuję się z chęci zysków. 
 | - Panu Chabrolowi udzieliłem bardzo grzecznej, ale odmownej odpowiedzi, jeszcze raz przypominając, że  poszukiwaniem skarbów nie zajmuję się z chęci zysku. 
 | - Panu Chabrolowi udzieliłem bardzo grzecznej, ale odmownej odpowiedzi, jeszcze raz przypominając, że  poszukiwaniem skarbów nie zajmuję się z chęci zysków. 
 | 
				
					| str. 17 
 | str. 17 
 | str. 16 
 | str. 14-15 (zmieniono) 
 | str. 12 
 | str. 15 
 | 
				
					| To z racji posiadania przeze mnie tego dziwacznego pojazdu chłopcy przezwali mnie: pan Samochodzik. 
 | To z racji posiadania przeze mnie tego dziwacznego pojazdu chłopcy przezwali mnie: Pan Samochodzik. 
 | 
				
					| str. 17 
 | str. 16 
 | str. 17 (zmieniono) 
 | str. 15 (zmieniono) 
 | str. 12 
 | str. 15 
 | 
				
					| Nie było bowiem sposobu, aby odmienić kształt karoserii wykonanej przez zapoznanego wynalazcę. 
 | Nie było bowiem sposobu, aby odmienić kształt karoserii wykonanej przez nie docenionego wynalazcę. 
 | Nie było bowiem sposobu, aby odmienić kształt karoserii wykonanej przez niedocenionego wynalazcę. 
 | 
				
					| str. 17 
 | str. 17 
 | str. 17-18 
 | str. 15 (zmieniono) 
 | str. 12 
 | str. 15 
 | 
				
					| Ranek był piękny, słoneczny, zapowiadał się dzień bardzo pogodny. Mieliśmy ostatni dzień czerwca, PIHM przepowiadał piękną pogodę na pierwszą dekadę lipca. 
 | Był ostatni dzień czerwca. Słoneczny ranek zapowiadał piękny dzień, PIHM przepowiadał pogodę na pierwszą dekadę lipca. 
 | 
				
					| str. 29 
 | str. 28 
 | str. 27 
 | str. 22 
 | str. 19 (zmieniono) 
 | str. 24 (zmieniono) 
 | 
				
					| Zanim znalazłem w Białymstoku zakład wulkanizacyjny, gdzie zreperowali dętkę, upłynęło przeszło dwie godziny. 
 | Zanim znalazłem w Białymstoku zakład wulkanizacyjny, gdzie zreperowano dętkę, upłynęły dwie godziny. 
 | Zanim znalazłem w Białymstoku zakład wulkanizacyjny, gdzie zreperowali dętkę, upłynęło przeszło dwie godziny. 
 | 
				
					| str. 30 
 | str. 29 
 | str. 28 (zmieniono) 
 | str. 23 (zmieniono) 
 | str. 19 (zmieniono) 
 | str. 24 (zmieniono) 
 | 
				
					| Z Augustowa pomknęliśmy asfaltową szosą na Przewięż, przez przesmyk między Jeziorem Białym i Studzienicznym. 
 | Z Augustowa pomknęliśmy asfaltową szosą na Przewięż przez przesmyk między Jeziorem Białym i Studzienicznym. 
 | Z Augustowa pomknęliśmy asfaltową szosą na Przewięź przez przesmyk między Jeziorem Białym i Studzienicznym. 
 | Z Augustowa pomknęliśmy asfaltową szosą do Przewięzi przez przesmyk między Jeziorami Białym i Studzienicznym. 
 | Z Augustowa pomknęliśmy asfaltową szosą na Przewięź przez przesmyk między Jeziorem Białym i Studzienicznym. 
 | 
				
					| str. 30 
 | str. 29 
 | str. 28 
 | str. 23 (zmieniono) 
 | str. 19 
 | str. 25 
 | 
				
					| Nastąpił już sezon urlopowy, turyści ciągnęli nad Wigry, Jeziora Augustowskie, na Pojezierze Suwalskie, w puszczę i nad wody przepięknej krainy. 
 | Nastąpił już sezon urlopowy, turyści ciągnęli nad Wigry, jeziora augustowskie, na Pojezierze Suwalskie, w puszczę i nad wody przepięknej krainy. 
 | 
				
					| str. 31 
 | str. 30 
 | str. 30 (zmieniono) 
 | str. 25 
 | str. 21 
 | str. 26 
 | 
				
					| Wysiadłem z auta i zobaczyłem siedzącą przy drodze - młodą i niezwykle piękną dziewczynę. 
 | Wysiadłem z auta i zobaczyłem siedzącą przy drodze młodą i niezwykle piękną dziewczynę. 
 | 
				
					| str. 33 
 | str. 32 
 | str. 32 
 | str. 27 (zmieniono) 
 | str. 23 
 | str. 28 
 | 
				
					| Młody człowiek usłużnie pośpieszył z tłumaczeniem: 
 | Młody człowiek usłużnie pośpieszył z tłumaczeniem. 
 | 
				
					| str. 36 
 | str. 35 
 | str. 35 
 | str. 29 
 | str. 25 
 | str. 30 (zmieniono) 
 | 
				
					| Cofnąłem swój wóz do tyłu, potem skręciłem w las i oświetlając drogę reflektorami wymijałem pnie drzew. 
 | Cofnąłem swój wóz, potem skręciłem w las i oświetlając drogę reflektorami wymijałem pnie drzew. 
 | 
				
					| str. 37 
 | str. 36 
 | str. 36 
 | str. 30 
 | str. 25 (zmieniono) 
 | str. 31 
 | 
				
					| I zacząłem swój wóz cofać do tyłu. 
 | I zacząłem cofać swój wóz. 
 | 
				
					| str. 47 
 | str. 45 
 | str. 47-48 (zmieniono) 
 | str. 39 
 | str. 33 
 | str. 40 
 | 
				
					| - Państwo mają więc umowę na poszukiwania skarbów - zastanawiałem się. - Robicie to legalnie za zgodą władz. To oczywiście zmienia nieco postać rzeczy. - Może więc jednak zgodzi się pan na współpracę z nami?
 - Pracuję zawsze na swój rachunek - rzekłem.
 
 | - Wiem, że macie państwo umowę z naszymi władzami na poszukiwanie u nas skarbu templariuszy - skinąłem uprzejmie głową. - Dlatego nie traktuję was jako opryszków, ale jako konkurencję. - Może jednak zgodzi się pan współpracować z nami? - spytała.
 - To niemożliwe z dwóch powodów. Po pierwsze: jestem pracownikiem Centralnego Zarządu Muzeów i od swoich zwierzchników otrzymałem zadanie odnalezienie skarbu bez owych dziesięciu procent dla znalazcy. Chcemy po prostu, aby cały skarb znalazł się w naszych muzeach. Po drugie: należę do ludzi bardzo ambitnych. Pragnę odnaleźć ten skarb bez zagranicznej pomocy.
 
 | 
				
					| str. 94 
 | str. 89 
 | str. 94 
 | str. 76 (zmieniono) 
 | str. 65 
 | str. 79 
 | 
				
					| Po powrocie tam zadzwońcie do milicji. 
 | Po powrocie tam zadzwońcie na milicję. 
 | 
				
					| str. 94 
 | str. 92 
 | str. 94 
 | str. 76 (zmieniono) 
 | str. 65 
 | str. 80 (zmieniono) 
 | 
				
					| Już drugi raz powtarzam pani przysłowie: ten się śmieje najlepiej, kto się ostatni śmieje. 
 | Już drugi raz powtarzam pani przysłowie: ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. 
 | Już drugi raz powtarzam pani przysłowie: Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. 
 | 
				
					| str. 98 
 | str. 93 
 | str. 98 
 | str. 80 (zmieniono) 
 | str. 68 
 | str. 83 
 | 
				
					| Pastor (bo to był kościół ewangelicki) uciekł z hitlerowcami, ale w jego zrujnowanym mieszkaniu pozostało troche nadpalonych książek. 
 | Pastor - bo to był kościół ewangelicki - uciekł z hitlerowcami, ale w jego zrujnowanym mieszkaniu pozostało troche nadpalonych książek. 
 | 
				
					| str. 100 
 | str. 95 
 | str. 100 (zmieniono) 
 | str. 81 
 | str. 70 
 | str. 84 
 | 
				
					| Na prawo wpływa do jeziora jakaś rzeczka. 
 | Na pewno wpływa do jeziora jakaś rzeczka. 
 | 
				
					| str. 103 
 | str. 97 
 | str. 102 
 | str. 83 (zmieniono) 
 | str. 72 
 | str. 87 
 | 
				
					| - Może pani byc pewna - rzekł z oburzeniem Wiewiórka - że jeśli pan Samochodzik odnajdzie skarb templariuszy, to odda go do muzeum. 
 | - Może pani byc pewna - rzekł z oburzeniem Wiewiórka - że jeśli Pan Samochodzik odnajdzie skarb templariuszy, to odda go do muzeum. 
 | 
				
					| str. 105 
 | str. 99 (zmieniono) 
 | str. 105 
 | str. 85 
 | str. 73 
 | str. 88 
 | 
				
					| Anka zgodziła się pożyczyć kajak, ale pod warunkiem, że zabiorą ją z sobą. 
 | Anka zgodziła się pożyczyć kajak, ale pod warunkiem, że zabiorę ją z sobą. 
 | 
				
					| str. 106 
 | str. 100 
 | str. 106 (zmieniono) 
 | str. 86 
 | str. 74 
 | str. 89 
 | 
				
					| Ostrzegam jednak: Karen zrobi wszystko, byle tylko swój cel osiągnąć. 
 | Ostrzegam jednak: Karen zrobi wszystko, byle tylko osiągnąć swój cel. 
 | 
				
					| str. 121 
 | str. 114 
 | str. 121 
 | str. 98 (zmieniono) 
 | str. 84 
 | str. 101 
 | 
				
					| - No, rozumem pan nie zrobi dziury w skale lub w grubych murach. 
 | - No, rozumiem, pan nie zrobi dziury w skale lub w grubych murach. 
 | 
				
					| str. 126 
 | str. 119 
 | str. 125 (zmieniono) 
 | str. 102 
 | str. 88 
 | str. 106 
 | 
				
					| Sprawę poszukiwań traktuję jako rozrywkę, gimnastyką umysłu, sprawdzian swojej inteligencji i wiedzy, coś w rodzaju ciekawej szarady. 
 | Jako pracownik Centralnego Zarządu Muzeów po prostu wykonuję powierzone mi zadanie. Zarazem jednak traktuję tę sprawę jako gimnastykę umysłu, sprawdzian swojej inteligencji i wiedzy, coś w rodzaju ciekawej szarady. 
 | 
				
					| str. 137 
 | str. 129 
 | str. 137 
 | str. 111 (zmieniono) 
 | str. 96 
 | str. 115 
 | 
				
					| A zostanie właśnie tym, czym jego ojciec: majstrem w tkalni. Lub inżynierem w fabryce wyrobów bawełnianych. 
 | A zostanie właśnie tym, czym jego ojciec: majstrem w tkalni lub inżynierem w fabryce wyrobów bawełnianych. 
 | 
				
					| str. 146-147 
 | str. 148-149 
 | str. 145-146 
 | str. 118 
 | str. 103 (zmieniono) 
 | str. 123-124 (zmieniono) 
 | 
				
					| Jak bardzo nie przykładano wagi do tego zakonu, świadczy chyba fakt, że nie znamy dokładnie nazwisk jego trzech pierwszych wielkich mistrzów. Czwarty kolejny wielki mistrz, Herman von Salza - ciągnąłem dalej swą  opowieść - objął władzę w 1210 roku.
 
 | Trzej pierwsi wielcy mistrzowie krzyżacy nie zapisali się w dziejach niczym szczególnym. Czwarty wielki mistrz, Herman von Salza, objął władzę w 1209 lub 1210 roku. 
 | Jak bardzo nie przykładano wagi do tego zakonu, świadczy chyba fakt, że nie znamy dokładnie nazwisk jego trzech pierwszych wielkich mistrzów. Czwarty kolejny wielki mistrz, Herman von Salza - ciągnąłem dalej swą  opowieść - objął władzę w 1210 roku.
 
 | 
				
					| str. 154 
 | str. 146 
 | str. 152 
 | str. 123 (zmieniono) 
 | str. 108 
 | str. 129 (zmieniono) 
 | 
				
					| Wysokie mury obronne opadały stromo w głęboką jak przepaść fosę, suchą teraz i porośniętą trawą, lecz ongiś wypełnioną wodą z rzeki. 
 | Wysokie mury obronne opadały stromo w głęboką jak przepaść fasę, suchą teraz i porośniętą trawą, lecz ongiś wypełnioną wodą z rzeki. 
 | Wysokie mury obronne opadały stromo w głęboką jak przepaść fosę, suchą teraz i porośniętą trawą, lecz ongiś wypełnioną wodą z rzeki. 
 | 
				
					| str. 174 
 | str. 166 
 | str. 173 (zmieniono) 
 | str. 141 (zmieniono) 
 | str. 123 
 | str. 146 (zmieniono) 
 | 
				
					| Potem wybuchnęła sprawa templariuszy, Piotra z Awinionu odwołano do Francji i postawiono go pod sąd, podobnie jak innych członków tego Zakonu. 
 | Potem wybuchnęła sprawa templariuszy. Piotra z Awinionu odwołano do Francji i postawiono go pod sąd, podobnie jak innych członków tego Zakonu. 
 | Potem wybuchła sprawa templariuszy. Piotra z Awinionu odwołano do Francji i postawiono go pod sąd, podobnie jak innych członków tego Zakonu. 
 | Potem wybuchła sprawa templariuszy: Piotra z Awinionu odwołano do Francji i postawiono go pod sąd, podobnie jak innych członków tego Zakonu. 
 | 
				
					| str. 212 
 | str. 202 (zmieniono) 
 | str. 210 (zmieniono) 
 | str. 171 
 | str. 148 (zmieniono) 
 | str. 177 (zmieniono) 
 | 
				
					| - Ziemia Chełmińska wcześnie należała do Krzyżaków - przypomniała matka Ewy. 
 | - Ziemia Chełmińska wcześniej należała do Krzyżaków - przypomniała matka Ewy. 
 | - Ziemia Chełmińska wcześnie należała do Krzyżaków - przypomniała matka Ewy. 
 | - Ziemia chełmińska wcześnie należała do Krzyżaków - przypomniała matka Ewy. 
 | - Ziemia Chełmińska wcześnie należała do Krzyżaków - przypomniała matka Ewy. 
 | 
				
					| str. 218 
 | str. 208 
 | str. 216 (zmieniono) 
 | str. 176 
 | str. 153 
 | str. 183 
 | 
				
					| Prędzej! - rozkazałem. 
 | Prędzej - rozkazałem. 
 | 
				
					| str. 219-220 
 | str. 209 
 | str. 217 (zmieniono) 
 | str. 177 (zmieniono) 
 | str. 154 (zmieniono) 
 | str. 184 (zmieniono) 
 | 
				
					| A jej szybkość maksymalna: dwieście dwadzieścia kilometrów na godzinę. Gdyby zaś zmienić przełożenia, osiągałaby nawet dwieście pięćdziesiąt kilometrów na godzinę. 
 | A jej szybkość maksymalna: dwieście dwadzieścia kilometrów na godzinę. Gdyby zaś zmienić przełożenie, osiągałaby nawet dwieście pięćdziesiąt kilometrów na godzinę. 
 | A jej szybkość maksymalna: dwieście dwadzieścia kilometrów na godzinę. Gdyby zaś zmienić położenie, osiągałaby nawet dwieście pięćdziesiąt kilometrów na godzinę. 
 | A jej szybkość maksymalna dwieście dwadzieścia kilometrów na godzinę. Gdyby zaś zmienić położenie, osiągałaby nawet dwieście pięćdziesiąt kilometrów na godzinę. 
 | A jej szybkość maksymalna: dwieście dwadzieścia kilometrów na godzinę. Gdyby zaś zmienić położenie, osiągałaby nawet dwieście pięćdziesiąt kilometrów na godzinę. 
 | 
				
					| str. 249 
 | str. 237 
 | str. 247 
 | str. 201 (zmieniono) 
 | str. 174 
 | str. 209 
 | 
				
					| Wejścia do niej strzegło nie pięć, jak żartował proboszcz, ale jedna, za to potężna kłódka żelazna. 
 | Wejścia do niej strzegło nie pięć, jak żartował proboszcz, ale jedna potężna kłódka żelazna. 
 | 
				
					| str. 252 
 | str. 240 
 | str. 250 
 | str. 203 
 | str. 177 (zmieniono) 
 | str. 211 (zmieniono) 
 | 
				
					| - Dwanaście wolt... 
 | - Dwanaście woltów... 
 | - Dwanaście wolt... 
 | 
				
					| str. 254 
 | str. 241 
 | str. 252 
 | str. 205 (zmieniono) 
 | str. 178 
 | str. 213 
 | 
				
					| - ...Powiedziałam wam, że trzeba łączyć w szereg... 
 | - ...Powiedziałam wam, że trzeba łączyć w szereg... 
 | 
				
					| str. 261 
 | str. 248 
 | str. 259 
 | str. 211 (zmieniono) 
 | str. 184 
 | str. 240 
 | 
				
					| - Ciekaw jestem, co teraz robi pan Samochodzik i jego hałastra. 
 | - Ciekaw jestem, co teraz robi Pan Samochodzik i jego hałastra. 
 | 
				
					| str. 261-262 
 | str. 248 
 | str. 259-260 
 | str. 211 (zmieniono) 
 | str. 184 
 | str. 220 (zmieniono) 
 | 
				
					| - A co do pana Samochodzika, to jeszcze nie wiadomo, czy jutro nie zajedzie tu swym szatańskiem samochodem. 
 | - A co do Pana Samochodzika, to jeszcze nie wiadomo, czy jutro nie zajedzie tu swym szatańskiem samochodem. 
 | - A co do Pana Samochodzika, to jeszcze nie wiadomo, czy jutro nie zajedzie tu swoim szatańskiem samochodem. 
 | 
				
					| str. 262 
 | str. 249 
 | str. 260 
 | str. 212 (zmieniono) 
 | str. 184 
 | str. 221 
 | 
				
					| - A może pan Samochodzik pojechał szukać Malinowskiego - zastanawiała się Karen. 
 | - A może Pan Samochodzik pojechał szukać Malinowskiego - zastanawiała się Karen. 
 | 
				
					| str. 263 
 | str. 249 
 | str. 261 
 | str. 212 (zmieniono) 
 | str. 185 
 | str. 221 
 | 
				
					| - A co do pana Samochodzika, to wam powiem, że go nie doceniacie. 
 | - A co do Pana Samochodzika, to wam powiem, że go nie doceniacie. 
 | 
				
					| str. 285 
 | str. 271 
 | str. 283 
 | str. 231 (zmieniono) 
 | str. 201 
 | str. 240 
 | 
				
					| - A pan Samochodzik? - spytała. 
 | - A Pan Samochodzik? - spytała. 
 | 
				
					| str. 288 
 | str. 273 
 | str. 286 
 | str. 233 (zmieniono) 
 | str. 203 
 | str. 242 
 | 
				
					| - To pan, panie Samochodzik? - niemal z lękiem szepnął Tell, zobaczywszy mnie przed sobą. 
 | - To pan, Panie Samochodzik? - niemal z lękiem szepnął Tell, zobaczywszy mnie przed sobą. 
 | 
				
					| str. 296 
 | str. 281 
 | str. 294 
 | str. 239 (zmieniono) 
 | str. 209 
 | str. 250 
 | 
				
					| Lecz wahadło ma tę właściwość, że odsunięte od poziomu, natychmiast do niego powraca. 
 | Lecz wahadło ma tę właściwość, że odsunięte od pionu, natychmiast do niego powraca. 
 | 
				
					| str. 296 
 | str. 281 
 | str. 294 
 | str. 239 (zmieniono) 
 | str. 209 
 | str. 250 
 | 
				
					| Należało uniemożliwić powrót drzwi do ich zwykłego poziomu. 
 | Należało uniemożliwić powrót drzwi do ich zwykłego położenia. 
 | 
				
					| str. 298 
 | str. 282 
 | str. 296 
 | str. 240 (zmieniono) 
 | str. 210 
 | str. 251 
 | 
				
					| "Skarby, które są za tą ścianą, odkrył o piątej nad ranem pan Samochodzik". 
 | - "Skarby, które są za tą ścianą, odkrył o piątej nad ranem Pan Samochodzik". 
 | 
				
					| str. 301 
 | str. 285-286 
 | str. 299 
 | str. 243 (zmieniono) 
 | str. 212-213 
 | str. 254 
 | 
				
					| Nabrałam podejrzeń, gdy nad jeziorem w rozmowie z panem Samochodzikiem wyłożył pan swoją filozofię na temat obłupiania cudzoziemców z pieniędzy. 
 | Nabrałam podejrzeń, gdy nad jeziorem w rozmowie z Panem Samochodzikiem wyłożył pan swoją filozofię na temat obłupiania cudzoziemców z pieniędzy. 
 | 
				
					| str. 301 
 | str. 285-286 
 | str. 299 
 | str. 243 (zmieniono) 
 | str. 212-213 
 | str. 254 
 | 
				
					| Przyjechaliśmy tam wcześniej niż pan Samochodzik, więc ów młody człowiek miał czas, żeby zwrócić uwagę na małżeństwo w niebieskiej skodzie. 
 | Przyjechaliśmy tam wcześniej niż Pan Samochodzik, więc ów młody człowiek miał czas, żeby zwrócić uwagę na małżeństwo w niebieskiej skodzie. 
 | 
				
					| str. 303 
 | str. 287 
 | str. 301 
 | str. 244 (zmieniono) 
 | str. 214 
 | str. 255 
 | 
				
					| - Ale jak pan wyrówna swoje rachunki z panem Samochodzikiem? 
 | - Ale jak pan wyrówna swoje rachunki z Panem Samochodzikiem? 
 | 
				
					| str. 304 
 | str. 288 
 | str. 302 
 | str. 245 (zmieniono) 
 | str. 214 
 | str. 256 
 | 
				
					| Drwię sobie z pana pogróżek, panie Samochodzik! 
 | Drwię sobie z pana pogróżek, Panie Samochodzik! 
 | 
				
					| str. 305 
 | str. 289 
 | str. 303 
 | str. 246 (zmieniono) 
 | str. 215 
 | str. 257 
 | 
				
					| Wraz z Kozłowskim włamała się do piwnicy i pierwsza opuściła się na dół, bo Kozłowski twierdził, że nie zdoła utrzymać się na linie. 
 | Wraz z Kozłowskim włamała się do piwnicy i pierwsza opuściła się na dół, bo Kozłowski twierdził, że ona zdoła utrzymać się na linie. 
 | 
				
					| str. 312 
 | str. 296 
 | str. 310 
 | str. 252 
 | str. 221 (zmieniono) 
 | str. 263 (zmieniono) 
 | 
				
					| - Zabić?... 
 | - Zabić... 
 | - Zabić?... 
 |